Nowa książka Normana Daviesa. Po raz pierwszy opisująca cały szlak Armii Andersa. Chciałem pokazać ogromną różnorodność ludzi dowodzonych przez Władysława Andersa, a także niezwykły wachlarz ich uczuć i przeżyć od zrezygnowania i rozpaczy, przez strach, pragnienie, ciężkie próby i poświęcenie, aż do ulgi i nadziei. Norman Davies
Marsz Armii Andersa nie ma sobie równych w historii: sto dwadzieścia tysięcy ludzi przeszło dwanaście tysięcy kilometrów. Rozsypani po "nieludzkiej ziemi" Polacy stawili się na wezwanie generała Andersa, licząc na ocalenie. Przekraczali granice Związku Sowieckiego z nadzieją na powrót do domów. Gdy zwyciężali Niemców pod Monte Cassino, Ankoną i Bolonią, wiedzieli już, że te nadzieje pozostaną niespełnione. To oni stali się namiastką wolnej Polski. Żołnierzom towarzyszyli cywile: dzieci, kobiety, starcy. Próbowali normalnie żyć. Działały szpitale, szkoły, sierocińce. Trudy marszu, codzienne rozterki, poświęcenie w boju, drobne radości i wielkie dramaty złożyły się na opowieść o jednym z najbardziej niezwykłych rozdziałów II wojny światowej. Nikt wcześniej nie opowiedział jej tak, jak czyni to teraz Norman Davies. Wraz z fotografem Januszem Rosikoniem wyruszył śladem Armii Andersa. Odwiedził Rosję, Iran, Izrael, Włochy a nawet Nową Zelandię i Afrykę. Książka zawiera nieznane relacje świadków, niepublikowane materiały archiwalne oraz zdjęcia dokumentujące tę fascynującą podróż Szlakiem Nadziei.
WSPÓŁTWÓRCA GROMU ZDRADZA TAJEMNICE REKRUTACJI DO SPECJEDNOSTKI.
Aby służyć w jednostce specjalnej, trzeba się wykazywać niesamowicie silną psychiką. To istotniejsze nawet niż sprawność fizyczna. Fizyczność zawsze można poprawić - z każdego, kto nie cierpi na jakieś ułomności i posiada wystarczająco dużo samozaparcia, w pół roku jestem w stanie zrobić komandosa - natomiast łba się nie naprawi. W selekcji chodzi o to, żeby wraz z rosnącym zmęczeniem wymagania rosły, żeby każde kolejne zadanie było trudniejsze od poprzedniego. Jeśli odpadłeś pierwszego dnia, miałeś szczęście. Gorzej z tymi, którzy przekroczyli limit, powiedzmy, trzeciego dnia. Tyle wysiłku i wyrzeczeń masz już za sobą, budzi się w tobie nadzieja, że jesteś coraz bliżej celu. A dowiadujesz się, że cała ta gehenna ostatnich dni poszła na marne. JEŚLI SIĘ ZANIEDBASZ, ODPUŚCISZ GROM NATYCHMIAST CIĘ WYPLUJE.
UWAGI:
Na okładce: Odważni żyją, ostrożni trwają. Jeden z twórców GROM-u o kulisach działania specjednostek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ta książka jest dla mnie niezwykle ważna. Chciałam uchwycić w niej emocje ludzi, którzy biorą udział w wojnie. Ich odwagę, oddanie, ale też strach i tęsknotę. Słuchałam historii żołnierzy wyjeżdżających na misje, a później borykających się z PTSD. Rozmawiałam z ich rodzinami, które swoją walkę toczą w codziennym życiu. Moi bohaterowie czasami milczeli. To milczenie wyrażało więcej niż słowa. Tę ciszę również starałam się uchwycić i oddać w książce. Wszystkie wydarzenia, które opisałam, są prawdziwe i mogą dotyczyć każdego z nas. Sylwia Winnik
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Autor odtwarza wypadki z lat 1956-1957, kiedy to dwuwładza Nikity Chruszczowa i Gieorgija Żukowa usunęła dawnych współpracowników Stalina z grona przywódców Związku Radzieckiego, a Żukow potajemnie przygotowywał się do przeprowadzenia przewrotu wojskowego, obalenia Chruszczowa i przejęcia pełnych rządów w kraju. Suworow przytacza znane i mało znane fakty, które łączy w przekonującą całość. Ukazuje kulisy głośnych historycznych wydarzeń, takich jak XX Zjazd KPZR czy interwencja Armii Radzieckiej na Węgrzech, i sugestywnie przedstawia przebieg bezwzględnej walki o władzę w ZSRR, którą "kat Moskwy i Ukrainy" Chruszczow toczył ze "sługusem i chamem" Żukowem.
UWAGI:
Na książce pseud. aut., nazwa: Vladimir Bogdanovič Rezun. Bibliogr. s. 255.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Artyleria przeniosła ogień bardziej w głąb pozycji nieprzyjacielskich, aby nas nie razić. Pociski eksplodowały na wierzchołkach płaskich wzgórz. Rosyjska bateria na przeciwległych stokach pagórków dopiero teraz otrzymała współrzędne do poprowadzenia ognia pośredniego i otworzyła ogień. Rosyjscy obserwatorzy artleryjscy popełniali jednak szkolne błędy - podawali nasze aktualne położenie, ale zanim dane dotarły do celowniczych, a ci zmienili nastawy armat, my już byliśmy dalej i pociski rosyjskie mieliły jedynie ziemię za naszymi plecami. Już tylko stumetrowy skok dzielił nas od rosyjskich okopów, gdy dosięgnął nas ogień z ich moździerzy, które strzelały dokładniej od armaty; co chwila w naszej nacierającej tyralierze pojawiał się ognisty gejzer eksplodującego granatu moździerzowego, siejąc dookoła setki odłamków...
UWAGI:
Stanowi 2 cz. cyklu o Helmuthie Nowaku, cz. 1 pt.: Walczyłem o Stalingrad.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni